Strony

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

"Sztuka japońska w szczegółach" Tomoko Sato


Od dłuższego czasu ciągnie mnie do poznawania wszelkich form artystycznych pochodzących z Dalekiego Wschodu, zwłaszcza tych stanowiących wytwór artystów japońskich. Traf chciał, że przechadzając się któregoś dnia po księgarni, mając za sobą zajęcia na uczelni, napotkałem na promocję albumów i przewodników. Ku mojemu zaskoczeniu były tam dosyć interesujące perełki, które aż wstyd było nie wziąć w łapki i przejrzeć, tym bardziej, że już od wejścia kusiły swą zawartością i interesującym tytułem na okładce. Początkowo mając na uwadze regały z zapchanymi książkami w moim domu miałem pewne opory, jednak po dłuższym zastanowieniu postanowiłem się przemóc i nabyć jedną z nich. Takim sposobem wszedłem w posiadanie „Sztuki japońskiej” autorstwa Tomoko Sato, wchodzącej w skład cyklu Sztuka w szczegółach wydawnictwa Arkady.
Publikacja, jak sugeruje zresztą tytuł, jest zbiorem dwudziestu dzieł sztuki japońskiej do której zaliczają się zwoje, drzeworyty na których widnieją obrazy wykonane stylem ukiyoe, kimona czy wyroby ceramiczne. Wszystko zostało starannie wyselekcjonowane przez autorkę, z uwagi na ich znaczenie historyczne oraz artystyczne, nie wspominając o walorach estetycznych cechujących każde z dzieł. Tworząc tę publikację starannie scharakteryzowała ona technikę, kolorystykę i stylistykę, jaką posługiwali się artyści, będący twórcami takich dzieł jak: „Yatsuhashi – osiem mostów”, „Tygrys i smok”, „Kochankowie” (widoczny na poniższym zdjęciu) czy „Wielka fala w Kanagawie” (mój ulubiony drzeworyt Katsushika Hokusaia, bodaj najbardziej znanego prekursora stylu ukiyoe).
Nie obyłoby się w przypadku wymienionych dzieł bez ich szczegółowego ukazania czytelnikowi, niekoniecznie obeznanego z walorami artystycznymi i znaczeniem jakie przypisywał im autor. Niezwykle pomocne w tym wypadku okazuje się zastosowanie nowatorskiej metody rozmieszczenia okienek, przedstawiających konkretne detale dzieł, wykorzystane w nim kolory i krótki komentarz objaśniający kontekst oraz podłoże historyczno-polityczne dzieła.
Zgromadzone i zamknięte w jednej publikacji dzieła, pobudzają wyobraźnię i skłaniają do refleksji, także dzięki umiejscowieniu w nich wspomnianych faktów i najistotniejszych dat. Ponadto wzbudzają zaciekawienie i skłaniają czytelników do podjęcia własnych poszukiwań.
Należy też wspomnieć co nieco o samej autorce. Tomoko Sato jest badaczką wzajemnego wpływu kultur Japonii i Zachodu, a także pełniła w latach 1985-86 funkcję koordynatora wystawy „Tokio – Tradycja we współczesnej Japonii” podczas pierwszego japońskiego festiwalu w Londynie. Obecnie działa w Fundacji Muchy w Wielkiej Brytanii. Poza wymienionym albumem współpracowała przy powstaniu innych m.in.: "Alphonse Mucha" i "Alvar Aalto: Through the Eyes of Shigeru Ban" (wraz z Johnem Hoole'm), czy "Japan and Britain: An Aesthetic Dialogue 1850-1930" (razem z Toshio Watanabe).
Moim skromnym zdaniem pozycja która w tzw. „pigułce” objaśnia nam najważniejsze dzieła sztuki japońskiej, jest obowiązkowym nabytkiem każdego kto choć w niewielki stopniu chce poznać estetykę tego kraju. Wydana na ładnym papierze kredowym cieszy oczy i wspaniale prezentuje się na półce (co mogę potwierdzić z czystym sumieniem). Mankamentem dla bardziej obeznanych może być fakt, iż zbyt wiele miejsca poświęcono samym drzeworytom, zaniedbując pozostałe rodzaje form artystycznych, a dla innych wybór dokonany przez autorkę może nie być zbyt reprezentatywny (trudne jest jednak dobranie odpowiednich przykładów z okresu obejmującego ponad 250 lat - epoka Edo 1603-1868). Zabrakło według mnie ceramiki, szat czy innych przejawów kultury japońskiej. Dodatkowo niewielki jej koszt (w granicach 15zł w większych księgarniach i serwisach internetowych) sprawia, że z radością przychodzi nam podziwianie kunsztu wielkich artystów kraju Kwitnące Wiśni.

poniedziałek, 21 maja 2012

"Koniec niewinności" Ami Sakurai


Dojrzewanie dla większości młodych ludzi bywa problematyczne. Przytłoczeni ciężarem odpowiedzialności, pozbawieni autorytetów, amoralni i krusi Japończycy wkraczający w ów okres, nie są w stanie kontrolować swych uczuć i często przybierają postacie zwierząt drapieżnych. Postanawiają wykorzystać drzemiącą i wciąż narastającą frustrację seksualną, brak zrozumienia wśród rodziców czy rówieśników oraz wzorce czerpane z mediów masowych z Zachodu, wprowadzając w życie swe pragnienia. Dużą popularnością wydają się cieszyć młodzi żigolacy jako płatni kochankowie bogatych kobiet świata biznesu czy młode lolitki lub studentki, przechadzające się po ogromnych galeriach handlowych bądź miejscach schadzek, oferując swe ciała temu, kto da najwięcej pieniędzy. Tym sposobem zyskują uznanie, quasi-miłość i pieniądze na materialne zachcianki.
Jedną z takich dziewczyn jest Ami Tamaizumi, bohaterka książki Ami SakuraiKoniec niewinności”. Świadoma swej seksualności, zakłada wraz przyjaciółmi firmę aranżującą enjo kosai, czyli płatne spotkania ze starszymi mężczyznami. Ich klientami są najczęściej „ofiary” własnych kompleksów, niespełnionych fantazji erotycznych, niemożliwych do zrealizowania w prawdziwym życiu i zmęczenia obowiązkami rodzinnymi – ojca czy męża.  W przeciwieństwie jednak do „towarzyszek swej niedoli” głównym celem sprzedawania przez nią swego ciała jest zdobycie pieniędzy na podróż do brata znajdującego się w Jokohamie, by poprzez kontakt z nim zjednoczyć dwie dusze w jeden byt idealny i pełny.
W historii opowiedzianej jej słowami granica pomiędzy rzeczywistością a grzechem zostaje złamana z chwilą odbycia przez nią stosunku kazirodczego z własnym bratem i przeżycia zbiorowego gwałtu. Prawdziwe jednak problemy pojawiają się dopiero z chwilą zajścia w ciążę i wraz z rodzącymi się wątpliwościami dotyczącymi posiadania potomstwa, będącego efektem miłości do niepełnosprawnego Takeuchiego. W pewnym momencie przychodzi jej na myśl nawet dokonanie aborcji, odczucie bezsensu własnego istnienia oraz nieprzystosowanie obydwojga kochanków do opieki nad dziećmi.
Transcendentne spojrzenie na samą siebie, trochę nieświadoma wierność tradycji hippisowskiej negującą podporządkowanie się zasadom i światu dorosłych (m.in.: poprzez odejście od rodziców pogardzających zarówno ją jak i jej bratem) oraz skupiając się na przeżywaniu niczym nieskrępowanej miłości w postaci seksu podszywanego chęcią zarobku. 
Na 126 stronach tej krótkiej historii otrzymujemy niesamowity zastrzyk wrażeń, nie przeznaczonych dla ludzi o słabej psychice, zważywszy na skalę problemów dotykanych w niej – od aborcji i kazirodztwa po prostytucję czy emocjonalną autodestrukcję. Autorka w liście końcowym do przyjaciela piszę o wydaniu książki w której zawarte będą wszystkie jej przeżycia i rozterki. Nie powinno też dziwić, że narratorką/bohaterką jest właśnie Ami Sakurai, która w przeszłości przeniknęła do świata enjo kosai i pojawiła się w licznych filmach dla widzów dorosłych.
Suma sumarum z czystym sercem mogę polecić „Koniec niewinności” tylko osobom podchodzącym do świata z dystansem, których światopogląd nie wyklucza rozliczenia się z błędów utraconej niewinności, także tych uchodzących za plugawe i społecznie nieakceptowalne. We wchodzeniu młodych dziewczyn w fazę dojrzewania, czy przekwitania z małego pączka, w pełni ukształtowany kwiat, nie zawsze jest miejsce na romantyczność i wrażliwość. Świat jest bowiem o wiele bardziej okropny niż chcielibyśmy sądzić, a nasze czyny nie zawsze okazują się być słuszne pod względem moralnym.

sobota, 5 maja 2012

"Norwegian wood" Haruki Murakami

Lata sześćdziesiąte to okres obarczony walką o swobody, wolną miłość i nasilania się protestów uczelnianych. W Stanach Zjednoczonych w tamtym czasie, dużą popularnością cieszył się ruch hippisowski, wyrażający sprzeciw wobec zaangażowania się państwa i obywateli w wojnę na innym kontynencie, oraz dezaprobujący świat dorosłych, materializm, własność prywatną, sztuczne konwenanse i skostnienie instytucji.
W Japonii tymczasem dochodzi do wystąpień lewicowych ruchów studenckich, które pojawiły się w związku z podpisaniem nowego układu o bezpieczeństwie ze Stanami Zjednoczonymi. Gwarantował on Krajowi Kwitnącej Wiśni militarną ochronę z tzw. parasolem nuklearnym oraz pozwalał wojskom amerykańskim na dalsze stacjonowanie w Japonii. Ścierają się z nimi ugrupowania prawicowe wśród których najbardziej znane wydaje się Tatenokai, skupione wokół charyzmatycznego pisarza i nacjonalisty Mishimy Yukio. Prawica w końcu wyszła zwycięsko z tej walki, (skądinąd później doszło do wyniszczających walk pomiędzy prawicowymi ugrupowaniami), okupiła ją jednak śmiercią swego przywódcy w listopadzie 1970 roku, uznaną wtedy za bezprecedensową w całej nowożytnej historii tego kraju.
Powieść „Norwegian woodHarukiego Murakami przenosi czytelnika w ten jakże burzliwy okres, w chwili w kiedy poznajemy trójkę bliskich sobie przyjaciół: Toru Watanabe, Kizukiego i Naoko, których losy zostaną wystawione na próbę. Kiedy Kizuki popełnia samobójstwo w swoje siedemnaste urodziny, oboje muszą poradzić sobie ze stratą bliskiej osoby. O ile Toru jest w stanie zapamiętać najwspanialsze chwile spędzone z przyjacielem, o tyle Naoko czuje się przytłoczona i wtrącona w otchłań depresji, która zaprowadza ją do ośrodka dla ludzi chorych umysłowo położonego w górach. Nie może poradzić sobie z cierpieniem i pustką, zarówno po stracie ukochanego jak i starszej siostry, która również popełniła samobójstwo. Koniec wspólnego pobytu i odbycie stosunku w jej dwudzieste urodziny, to także niepokoje społeczne i strajki studenckie, powstałych na fali rewolucyjnej, lecz których ogień szybko gaśnie w niewyjaśnionych okolicznościach. Mimo listów jakie do siebie piszą, dystans i pogarszający się stan dziewczyny, oddala ich od siebie. W tym miejscu, jakby w zastępstwie pojawia się Reiko Ishida, przyjaciółka i powierniczka dziewczyny, która utrwala kontakt pomiędzy obydwojgiem. Rola jaką ma do odegrania oraz tajemnica przez nią skrywana przyczyni się do podjęcia znaczącego wyboru przez bohatera.
Wraz z bohaterem poznajemy także życie studenckie, pełne pracy, rozmyślań, poszukiwań własnego kąta i nowych przyjaźni. Po zajęciach na uczelni, główny bohater poznaje Midori Kobayashi, dziewczynę która jest zwolenniczką niezależności i swobody seksualnej, będącą całkowitym przeciwieństwem spokojnej Naoko. Ich przyjaźń dojrzewa, w miarę jak kontakt z Naoko zaczyna zanikać. Co ciekawe przejawia on głębokie uczucia wobec obydwu kobiet. "Siada na dywanie, licytując się z czasem i spija jej wino oraz dzieli łóżko. Lecz gdy się obudził, był sam, ptak odleciał". Wersy piosenki właściwie nakierowują nas na niektóre wątki umieszczone w książce i sugerują ulotność uczucia jaką obdarzona zostaje jedna z kobiet.
Na drugim biegunie mamy świat widziany z perspektywy nieuchronności śmierci rządzący się innymi prawami, obdarty z niewinności, zmuszający do pogoni za sukcesem i pieniędzmi oraz pełen pragmatyzmu. Wartości te wydaje się reprezentować Nagasawa, który bez najmniejszego problemu zalicza egzaminy kwalifikacyjne dla przyszłych pracowników japońskiego MSZ i pragnie zrobić coś ze swoim życiem, a przesadnie uporządkowany Komandos (w tłumaczeniu angielskim często pojawia się jako Storm trooper), obiekt ciągłych dowcipów Toru, który pewnego dnia opuszcza swego współlokatora, by realizować swoje marzenia. Jednak w przypadku tego pierwszego, w obliczu samobójczej śmierci "ukochanej" zmienia się nie do poznania i postanawia uciec jak najdalej od swojej tragedii.
Ostatecznie to jednak Toru staje przed wyborem pomiędzy jedną bądź drugą dziewczyną. Zmuszony wejść w życie dorosłe staje do pojedynku z czasem, który wydaje się działać na niekorzyść chłopaka, a śmierć zaczyna dopominać się kolejnej ofiary. Niejednokrotnie na kartach powieści czytelnik dostrzeże obecność klasyków muzyki rockowej i jazzowych tamtych lat: The Rolling Stones, The Beatles, czy Milesa Davisa, a także popularnych nawiązań do literatury amerykańskiej i klasycznej. W kontekście twórczości pisarza, słuszne wydaje się stwierdzenie Kenzaburo Ōe, który w jednym z wywiadów określił Murakamiego jako najbardziej nie japońskiego ze współczesnych pisarzy. 
Tak samo jak w przypadku Banany, brak w jego pisarstwie odwołań do tradycji, mitologii czy wartości rodzimych. Nie zmienia to jednakże faktu, iż jest twórcą płodnym i popularnym (zaliczany do grona najwybitniejszych pisarzy współczesnych). Drobiazgowe opisy, przewijające się wątki autobiograficzne pisarza (pracował w latach młodzieńczych w sklepie i uwielbia te same książki, tak samo jak główny bohater), nostalgiczny ton narracji pierwszoosobowej i niczym nie skrępowana wolna miłość jako symbol tamtego okresu, pozwalają lepiej zrozumieć uczucia i dylematy przed jakimi staje bohater. Ponadto oczami swej postaci przedstawia wizerunek ruchu studenckiego jako posiadającego słabą wolę i niestety przejawiającego hipokryzję. Warto przejść się po norweskim lesie, by przekonać się jak wyglądała Japonia w okresie "make peace, not war" i przekonać się jak wyglądała wtedy miłość (również na tle związków homoseksualnych).

poniedziałek, 30 kwietnia 2012

"Kuchnia" Yoshimoto Banana

Współczesna literatura japońska naznaczona jest coraz wyraźniejszym wpływem Zachodu. W pogłębiającej się globalizacji, nie tylko mamy do czynienia z zacieraniem się różnic kulturowych, lecz także dochodzi do zbliżenia się czytelnika do bohaterów oraz ich problemów oddalonych zwykle granicą kilkuset tysięcy kilometrów i odmiennej mentalności. Kuchnia, była powieścią debiutancką 46 letniej pisarki japońskiej Mahoko Yoshimoto, bliżej znanej pod pseudonimem Yoshimoto Banana. Do wydanej sprzed 24 lat powieści, zaliczają się dwa zbliżone tematycznie utwory: "Kuchnia" oraz "Moonlight Shadow". Są one przykładami jak wyjątkowo ciężkie zagadnienia można opisać zwiewnym, prostym i jakże lekkim acz szczerym stylem. Autorka szczególne miejsce przypisuje potrawom i kultywacji ich przyrządzania w kuchni, w której drobiazgowo opisuje każde urządzenie oraz sposób przygotowania tradycyjnie japońskich smakołyków jak: sushi, sashimi czy tempura.
W Kuchnii, poznajemy Mikage Sakurai, która w swoim życiu traci kolejno wszystkie najbliższe jej osoby: rodziców oraz wychowującą ją później babcię, a jedynym miejscem w którym czuje się najlepiej jest kuchnia. Dzięki przebywaniu w niej, częściowo zapomina o tragedii jaka ją spotkała. Później spotyka Yuichiego, przyjaciela jej babci, oraz Eriko - ojca transseksualistę prowadzącego bar dla gejów, zastępującego zmarłą matkę chłopca. Dzięki ich życzliwości, bohaterka odnajduje w sobie siłę i równowagę psychiczną. Okazuje się także, że zacznie łączyć ich coś więcej niż tylko przyjaźń. Oboje są sierotami, którzy stracili w rodziny w tragicznych okolicznościach, różnie radząc sobie z przytłaczającą ich rzeczywistością przepełnioną samotnością.
Na drugim biegunie znajduje się Moonlight Shadow, w której Satsuki również przeżywa śmierć ukochanego Hiiragiego, który zginął w wypadku samochodowym. Jak się okazuje brat Hiiragiego także przeżył stratę nie tylko bliskiego członka rodziny. W wypadku poniosła śmierć także jego dziewczyna Yumiko, którą kochał nad życie i ku jej pamięci co dzień przywdziewał mundurek należący do niej. Pomoc dla obojga nadchodzi z dosyć nietypowej, wręcz mistycznej strony. Na moście bohaterka trafia na Urarę, przez którą strąca termos do rzeki. Po nawiązaniu kontaktu telefonicznego, kobiety spotykają się i doświadczają zjawiska związanego ze świętem Tanabaty – pojawiającego się raz na tysiąc lat zdarzenia, w którym zbliżające się gwiazdy Wegi i Altaira sprawiają, że marzenia się spełniają. Nie będę zdradzał Wam jednak zakończenia, by nie psuć przyjemności z przeczytania samej książki ;)
Japonia, oraz ludzie przedstawieni w opowieściach Banany, obdarci są z cech dla nas, wychowanych w tradycji europejskiej, typowo orientalnych i niedostępny, wtłoczonych w trend westernizacji społeczeństwa. Gdyby nie pojawiające się opisy potraw przygotowywanych przez bohaterki, będących charakterystycznymi dla danego regionu i przewijających się nazw własnych w języku japońskim, można byłoby uznać utwór za wytwór wyobraźni czy przeżyć zachodniego autora. Odrzucenie tradycji, wartości rodziny czy instytucji zastąpiono magią przyjaźni, miłości oraz uczucia pustki i strachu. Autorka wielokrotnie w wywiadach podkreślała, że inspiracją dla jej historii były mangi, komiksy popularne wśród młodych Japończyków. Obydwie opowieści doskonale podsumowuje ten fragment: „W miejscu w którym umarła ukochana osoba czas zatrzymuje się na zawsze”. Dotyczy to zarówno Mikage jak i Satsuki, która widziała przed oczami ukochanego w promieniach księżyca niczym w piosence Mike’a Oldfielda i Maggie Reilly „Moonlight Shadow” z 1983 roku.
Nie ma jednak wątpliwości, że „bananomania” jaka zapanowała po ukazaniu się powieści, była dosyć zrozumiała. Był to powiew świeżości, coś nowego dla młodego odbiorcy, pozbawione niepotrzebnie i nagminnie powielanego patosu i patriotyzmu, jednocześnie trącające brakiem kontroli nad rzeczywistością często spotykaną w literaturze japońskiej. Bliska pozostaje także śmierć łącząca bohaterów, również obecna i kultywowana w innych powieściach. Osobiście poleciłbym przeczytanie tej książki, aby przyjrzeć się Japonii z nieco innej perspektywy, nam bliższej i oderwanej od sztuczności dzisiejszego świata. 

Inna Azja

Z dniem dzisiejszym ruszam z moim nowym projektem "Inna Azja". Czego możecie się spodziewać po tym blogu? Przede wszystkim recenzji książek, które warto przeczytać zarówno o Japonii, jak i Chinach. Pojawią się więc powieści, publikacje naukowe, albumy czy nawet przewodniki, którym przyjrzę się i postaram się wykazać ich zalety oraz wady. Jako pasjonat regionu Dalekiego Wschodu podzielę się z Wami także spostrzeżeniami oraz licznymi ciekawostkami, wartymi uwagi i wzbudzającymi różne uczucia, zwłaszcza wśród Europejczyków. Niebawem pojawią się pierwsze wpisy. Już teraz mogę zdradzić, iż będą one dotyczyły powieści "Kuchnia" Yoshimoto Banany oraz "Norwegian wood" Harukiego Murakamiego. 

Zapraszam więc do bacznego śledzenia mojego bloga.